Asia
Miałam kilkanaście lat, gdy pewnego dnia usłyszałam: „Jeśli tylko ustami swymi wyznasz i uwierzysz w swoim sercu, będziesz zbawiona.” Pomyślałam sobie: Kto nie chce być zbawiony? – i oddałam życie Bogu.
Przez wiele lat po nawróceniu uważałam, że nic więcej nie muszę zrobić ze swoim życiem. Żyłam po staremu: studia, nowi znajomi, stare błędy, złe decyzje – teraz wiem, że miałam wiele szczęścia, Bóg cały czas czuwał nade mną, mimo że nie szukałam Jego obecności w swoim życiu. Koniec znajomości z, jak uważałam, „wierzącym i praktykującym” mężczyzną zmusił mnie do wołania o pomoc. Krzyczałam do Boga. Prosiłam o zmianę w życiu. Przykre doświadczenie zmusiło mnie do odnowienia relacji z Bogiem. W końcu usłyszałam: „Czy jesteś gotowa zostawić to, co do tej pory wydawało ci się słuszne, i pójdziesz tam, gdzie chcę, żebyś była?” Zaczęłam coraz częściej odwiedzać inne wspólnoty, szukając miejsca dla siebie. Znalazłam Kościół 5N.
Nigdy bym nie przypuszczała, że Bóg w ten sposób będzie chciał posłużyć się mną – mogę prowadzić ludzi w czasie uwielbienia Boga. Mogę rozwijać talenty, którymi sam mnie obdarował. W tej wspólnocie poznałam też Pawła – szczęście na ziemi. Niedługo pojawi się owoc naszej miłości. Jestem w tym miejscu, które wybrał dla mnie Bóg. Nie ma lepszego.
Asia